Powrót do strony głównej
NIECODZIENNE SPOTKANIE
Wszystko zaczęło się niewinnie i nic nie zapowiadało takiego
sukcesu. 27 marca 2017 udaliśmy się z Małżonką w okolice wsi
Wiejca na umówione spotkanie z Leśniczym. Chcieliśmy ten dzień
poświęcić na zrobienie czegoś pożytecznego dla Kampinoskiego
Parku Narodowego. Tym razem nasze zadanie miało polegać na
odmalowaniu oznakowania drogi pożarowej i jednego ze szlabanów.
Pogoda była piękna. To był jedne z tych pierwszych gorących i
słonecznych dni wiosny. Malowanie przebiegło całkiem sprawnie.
Podczas powrotnego przejścia drogi pożarowej dokonywaliśmy jeszcze
niezbędnych poprawek. W pewnym momencie moja Żona stanęła jak
wryta i nie mogła wydusić z siebie żadnego słowa. W moment
zrozumiałem, że coś zobaczyła. Skierowałem swój wzrok na lewo
od drogi i moim oczom ukazał się obraz nieoczekiwany ale jednak
gdzieś tam podświadomie od dawna wyczekiwany. W odległości około
15 może 20 metrów od nas stał najprawdziwszy Kampinoski Ryś.
Byliśmy oszołomieni tym widokiem. Kto by się spodziewał, że po
tylu latach wypraw w najodleglejsze zakątki Puszczy, że po
przejściu szlakami Kampinoskimi prawie czterech tysięcy kilometrów
spotka nas taki zaszczyt. Niestety sytuacja nie trwała zbyt długo.
Mogło to być dosłownie 10 sekund i Ryś odwrócił się i w kilku
susach czmychnął z naszych oczu. Pech chciał, że byliśmy w
trakcie malowania. Ręce w umazanych farba rękawiczkach a aparat w
plecaku. Nie było nawet szansy na wyciągnięcie telefonu z
kieszeni. Zdjęć nie było ale obraz tego wspaniałego kota już na
zawsze z nami pozostanie. Dodam, że była to nasza 150 szwendka po
Kampinosie i nawet nie mogliśmy spodziewać się lepszego
ukoronowania naszych wypraw.
szwendak
22-04-2017 17:17:37
Gratuluję spotkania z rysiem. Zwłaszcza,że w puszczy kampinoskiej występuje ich tylko kilka sztuk. Ryś potrzebuje dużej przestrzeni a teren puszczy kampinoskiej jest za mały dla większej liczby osobników tego gatunku.
GOŚĆ
22-04-2017 18:32:48
Witam. Ja myślę, że to nasze czasy spowodowały, że Rysi jest tak mało. Niestety nasza Puszcza jest już chyba za bardzo odcięta od reszty kraju. Rysie ponadto mogą ginąc na trasie Leszno Kazuń. Szkoda, że na tej trasie np. w okolicach Roztoki nie ma jakiś bezpiecznych przejść nadziemnych lub podziemnych dla zwierząt. Co do spotkania z Rysiem to mam nadzieję, że może jeszcze kiedyś. Teraz czekam na bezpieczne spotkanie z wilkiem.
szwendak
22-04-2017 21:15:50
super! nigdy niestety nie miałam tego szczęścia. może kiedyś :> pozdrawiam zd
GOŚĆ
24-04-2017 20:09:24
Czadersko 👌
GOŚĆ
15-09-2020 21:22:52
Ano sprobuję drugi raz.Mianowicie wigilia minęła już trzy razy i ryś ani mru mru podobnie jak szwendak..Zaglądam tu z przyzwyczajenia ale widzę że trzeba położyć laskę na ten prześwietny blog bo widać że, od czasu jak szwendak zaczął zamiatać i malować puszczę skończy on tak samo jak blog pani Danuty P.Podejrzewam że jest to trupi wpływ dyrekcji KPN.S poważaniem ale myślę że taki sam wpływ ma dyrekcja na cały KPN.
GOŚĆ
31-12-2020 16:30:47