strona w naprawie zapraszamy jutro ;)

 Szwendak


Podsumowanie I - zlotu Szwendaków
23 marca 2014 udało nam się wreszcie zorganizować spotkanie klubowe. Muszę powiedzieć, że trochę się obawiałem o frekwencję i o pogodę. Zostałem jednak mile zaskoczony. Z wpisów na stronie wynikało, że powinno przybyć tak maksymalnie do 10 osób, a i w to nie do końca wierzyłem. Na Polanę Opaleń we wschodniej części Puszczy Kampinoskiej przybyłem Ja Paweł razem z Małżonką Marleną i jej przyjaciółką Anią jeszcze przed godziną 11 na którą to było wyznaczone spotkanie. Na miejsce spotkania wybraliśmy małą "bardaszkę" - tak nazywamy wiaty turystyczne. Po paru chwilach dołączyło do nas dwóch następnych klubowiczów: Rosio - Artur i Sajbeer - Marek. Po paru minutach dołączyła do nas klubowiczka Demeter - Dorota, a później już poszło z górki. Pojawił się kolega Długodystansowiec, czyli Kazimierz z Małżonką i Przyjaciółmi. W tym momencie "nasze lokum" zrobiło się zdecydowanie za małe. Przenieśliśmy się do największej wiaty na całej polanie. Od tego momentu już tylko nas przybywało.Przybyła koleżanka Małgosia z koleżanką Kasią. Pojawił się kolega Toron27 - Tomasz z Izą, Sigmund - Artur z Małżonką i maleńkim synkiem Leonem. Po chwili dołączyła do nas koleżanka Kasia z uroczym małym pieskiem - Pinio/Mietek. Koniec końców uzbierało się nas 17 osób. Myślę, że jak na pierwsze nasze spotkanie to bardzo przyzwoity wynik. W celach czysto integracyjnych każdy z uczestników zlotu przyniósł w plecaczku coś na "poprawę humoru". Tutaj należą się podziękowania dla kolegi Stałego Bywalca za zajęcie się dystrybucją napoi. Oczywiście nie zabrakło też małego wspólnego poczęstunku przepysznymi ciastami. Co do pogody - to mogło być troszkę lepiej, ale nie narzekajmy było dość przyjemnie, choć w pewnej chwili zaczął siąpić mały kapuśniaczek. Na koniec spotkania kolega Toron27 zrobił nam wspólne zdjęcie grupowe, za co mu bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że pomysł zorganizowania spotkania klubowego przypadł Wam do gustu. Teraz czas na jakiś wspólny wypad na Puszczański szlak. Myślę, że na jesieni ( a może latem) znów spotkamy się na podobnej imprezie, może w jeszcze szerszym gronie. Następne spotkanie będzie już łatwiejsze do zorganizowania bo wreszcie się poznaliśmy. Ja osobiście muszę powiedzieć, że czułem się wśród Was jak w śród starych znajomych.Jeszcze raz bardzo Wam wszystkim dziękuję za przybycie. Do zobaczenia na szlaku.

Za fotkę grupową dziękuję autorowi Tomaszowi Zawadzkiemu (Toron27).
Pozdrawiam Paweł Szewczyk (kampinoski-szwendak)
Forum
szwendak
27-03-2014 18:18:12
hr
Witajcie !
Cieszę się, że udało mi się dotrzeć na spotkanie. Tak jak Adam nie spodziewałem się tak licznej grupy. Mieliśmy problem z trafieniem pod właściwą wiatę, bo dotarliśmy od innej strony niż było w opisie a Wy się przenieśliście. Na szczęście była ze mną Iza i zauważyła, że machacie do nas. :) Fajnie, że mogliśmy się poznać i mam nadzieję, że to nie ostatnie takie spotkanie :)
toron27
28-03-2014 13:00:24
hr
Dziękuję za komplement, ale w tym gronie byli więksi ode mnie długodystansowcy - choćby sam Prezes i Jego Lili Marlen.
Podsumowując, 23 marca miała miejsce część oficjalna. Teraz więc czas na część "artystyczną" - jakiś dłuższy, ok. 30 km, wspólny wypad do puszczy. Jutro, zdaje się, jest przestawienie czasu, a więc i dni będą już zdecydowanie dłuższe.
Stały Bywalec
28-03-2014 15:30:22
hr
Długodystansowiec ma całkowitą rację, teraz czas na jakiś wspólny wypad. Ja jestem za Jak się zbiorą wspólnie nawet 3-4 osoby to już będzie fajny wypadzik. Ja osobiście preferuję raczej dni w ciągu tygodnia bo w weekendy zawsze jest sporo ludzi na szlakach. Co do komplementu dla Długodystansowca to gorliwie na niego zapracował :-)
szwendak
28-03-2014 19:19:18
hr
Ja w tygodniu odpadam bo pracuję. Chyba że akurat wypadłby urlop.
Na zaproponowany dystans musiałbym poszukać jakiegoś wózka do ciągnięcia plecaka ze sprzętem bo bez niego właściwie nigdzie się nie ruszam a ile to waży to już Adam wie :)
toron27
28-03-2014 22:36:58
hr
Cześć. Chym chyba kolega Toron coś myli moje imię.Ja czyli kampinoski-szwendak mam na imię Paweł :-))). Co do targania sprzętu to czasami warto go zostawić i cieszyć się całkowitą wolnością. ewentualnie jakiś mały aparat w kieszeń i dalej w las. Pozdrawiam.
szwendak
29-03-2014 14:40:15
hr
No to, Prezesie, wyznaczaj jakiś termin i trasę, póki jeszcze ładna pogoda się utrzymuje. Osobiście postaram się jakoś dostosować - za wyjątkiem dni 4 i 15 kwietnia, które stanowią dla mnie b. sztywne terminy, wcześniej już zarezerwowane.
Stały Bywalec
30-03-2014 9:59:33
hr
Ojjjjjj faktycznie :) Paweł - przepraszam.
toron27
01-04-2014 17:32:24
hr
Spoko nie ma sprawy ja też pozapominałem imiona połowy osób które były na zlocie :-). Co do wpisu stałego Bywalca, to znów mamy mały problem z nogą Prezesowej Marlenki. Niestety jakoś nie może z nią dojść do ładu. Znów chodzi o kulach a już było dużo lepiej :-(
szwendak
02-04-2014 11:12:10
hr
To zdrowia życzę Prezesowej :)
toron27
03-04-2014 18:40:26
hr
W zasadzie nie moja sprawa ale wszyscy szwendający się po nieużytkach leśnych, na wyrost zwanych ,,Puszczą Kampinoską,, powinni się przebadać na zarażenie jakąś chorobą od kleszczową albo inną francą czającą się w tych bagiennych obszarach.Na ten przykład pan na zdjęciu po prawej stronie ma wyraźnie na głowie coś ze ślimaka .A od kleszcza można dostać bardzo bolesnego zapalenia stawów albo opon mózgowych.Zresztą puszcza czeka na wszystkich z całym zabójczym arsenałem w postaci pasożytów różnego rodzaju,żmij,trujących grzybów i roślin ,wściekłych lisów i wilków a także zarażonych dzików i bezdennych bagien nie mówiąc już o bandach wytwarzających w odludnych miejscach narkotyki albo bezwzględnych bandytów z warszawki grzebiących tam potajemnie swe ofiary.Puszcza Kampinoska to wygląda ładnie tylko na zdjęciach.No ale każdy ma prawo ryzykować własnym życiem.W każdym razie nie jest to dobre i zdrowe miejsce dla ludzi.
GOŚĆ
04-04-2014 20:00:49
hr
Oj co za pesymistyczne podejście do świata. Puszcza może i faktycznie już nie puszcza ale są tu zakątki naprawdę dzikiej przyrody. Chodzę po Kampinosie o każdej porze roku i zawsze jest to urocze miejsce na swój sposób. Co do różnych robali na nas tu czyhających to faktycznie w porze letniej nie jest łatwo ale idzie jakoś to przetrzymać.
szwendak
05-04-2014 12:01:28
hr
Nie wiem jak jest z robalami, ja kiedyś nie dałem rady się utrzymać przez stada komarów w rejonie Ooś Żurawiowe i musiałem wycofać się na z góry upatrzone pozycje. A stada kleszczy mam nawet przed domem.
toron27
05-04-2014 23:56:30
hr
Marlenko - nie lekceważ tej kontuzji. To prawdopodobnie jakiś ortopedyczny drobiazg, ale nietypowy i dlatego dla przeciętnego konowała skomplikowany.
Moja śp. babcia po kądzieli (1908-1979) w wieku 42 lat poślizgnęła się na jakimś prowincjonalnym, podradomskim dworcu kolejowym, upadła i złamała nogę tak nieszczęśliwie, że do końca życia utykała i chodziła o lasce. Późniejsze badania wykazały, że jej noga była jak najbardziej do całkowitego wyleczenia, ale pod warunkiem ponownego złożenia kości najdalej kilka miesięcy po wypadku. Później zresztą też proponowano babci jakąś ortopedyczną operację (pod narkozą), ale już się nie zdecydowała.

Reasumując, czy masz dobre zdjęcie rtg stopy? Jeśli nie, to zasuwaj na ul. Waryńskiego, gdzie zrobią Ci rtg bez skierowania lekarskiego, spytają Cię tylko o datę poprzedniego „napromieniowania”. Wytłumacz panu/pani, gdzie Cię boli i w którym mniej więcej miejscu jest ten uraz wewnętrzny (aby dobrze ustawili stopę do zdjęcia). I koniecznie zamów to zdjęcie rtg wraz z opisem. A potem wal już z tym do dobrego ortopedy, niekoniecznie w ramach NFZ. Na własnym zdrowiu się nie oszczędza.

Trochę Cię przeraziłem, to teraz gwoli rozweselenia. Przeczytaj mój tekst primaaprilisowy, zamieszczony po nw. linkiem (jeśli jest nieaktywny, to go skopiuj i wklej do okna przeglądarki):

http://bieszczadzkieforum.pl/ojca-prowadzacego-i-stalego-bywalca-misja-na-ukrainie-t1935.html?PHPSESSID=j8hvo4es9q9egvsgt4sio1uip1

Stały Bywalec
06-04-2014 10:02:46
hr
Nie jestem informatykiem, więc jest dla mnie zagadką, dlaczego ww. bieszczadzki link (skopiowany przeze mnie) czasem ukazuje się nie tak, jak ja go skopiowałem, tj. z zakończeniem "html", lecz jeszcze dodatkowo ze znakiem zapytania (po "html") i całym ciągiem znaków (liter, cyfr, itd.).
Czy to nie jakiś wirus?
Stały Bywalec
Stały Bywalec
10-04-2014 6:31:39
hr
Do "Pesymistycznego Gościa": niestety w KPN nie ma wilków :(
Sigmund
13-04-2014 11:56:32
hr
Po ponad trzydziestu latach intensywnego szwendania się po lesie,tym i wszystkich innych w promieniu 100 km od warszawy,najgorsze co mnie spotkało to tylko konieczność przejśćia boso po wodzie w grudniu.Bez konsekwencji zdrowotnych.Ale faktycznie, boreliozy nie da się wykluczyć,jest taka możliwość.Ja już to zaliczyłem,ale po wizycie w białowieży.
GOŚĆ
03-05-2014 19:22:08
hr
szwendak
28-01-2015 11:22:35
hr
Wspomnienia, wspomnienia.Jak nie ma o czym pisać to można sobie zdjęcia oglądać.
GOŚĆ
21-04-2017 17:57:05
hr


Dodawanie Wpisu

Treść:

Aby dodać Wpis musisz udowodnić, że nie jesteś botem

żeby to zrobić przepisz liczbę(5 cyfr)

anty_bot

Liczba z rysunku:

 klub nasz_kpn ciekawe_miejsca ciekawe_trasy
krajobraz zwierzęta my_na_szlaku miejsca roślinki wydarzenia wspomnienia
galeria
Aktualna pogoda w Kampinoskim Parku Narodowym Artykuły o Kampinoskim Parku Narodowym Linki związane z Kampinoskim Parkiem Narodowym mapa parku KPN Wpisy użytkowników portalu
Copyright 2010-2011 Wszelkie prawa zastrzeżone. CODE & DRESING NET6
Zgubiłeś się? - Mapa serwisu  - Szukaj
Powiększenie zdjęcia
Trwa ładowanie zdjęcia...